Autor Wiadomość
LaGooN
PostWysłany: Sob 15:26, 07 Cze 2008

Obejrzałem niedawno to anime. Rzeczywiście w porównaniu do True Tears fabuła jest o wiele bardziej rozwinięta i ciekawsza. Autorzy cały dramatyzm zostawili na koniec. Postacie są tu bardzo dojrzałe i fajnie wykreowane. Bardzo mi się podobało, szkoda, że było takie krótkie.
M;Y jest trochę przygnębiające, szczególnie w pewnym momencie (każdy, kto oglądał, wie, o którym momencie piszę). No i parę razy łezka zakręciła mi się w oku.
Po zakończeniu pozostaje lekki niedosyt, mimo, że jest ono teoretycznie szczęśliwe. No i zastanawiam się, czy Shuri i Shuu zostali parą? Bo trochę to trochę dziwnie wyglądało, jak jako dorośli trzymali się za ręce...
Ogólnie rzecz biorąc, było super i ma idealną fabułę na dramat. Fajnie, że w anime można przedstawić tak życiową i emocjonalną historię. Oby takich więcej było.

No i oczywiście uwielbiam opening, a w szczególności ending tego anime, który jest boski *____* ^.^
Gaword
PostWysłany: Pon 21:21, 05 Maj 2008

arigatou Very Happy
Kisiel
PostWysłany: Pon 18:09, 05 Maj 2008

sorry za offtopa.
Gaword zarejestruj się na http://gendou.com(za darmoszkę jest) potem wchodzisz Download i wpisujesz tytuł anime i wyskakują ci OPy I EDy z danego anime
Gaword
PostWysłany: Pon 16:14, 05 Maj 2008

czy ktoś mógłby mi podać tytuły openingów i endingów z tego anime ?Very Happy
Szukałem na wikipedii, ale takich tytułów nie moe znaleźć w programie do ściągania >.>
jak ktoś by mi mógł jeszcze podać strone skąd można ściągnąc (zwłaszcza opening) to normalnie padne na kolana Very Happy
MiniShake
PostWysłany: Czw 12:48, 01 Maj 2008


typ produkcji SERIAL TV
data premiery 3.10.2007
odcinki 13
inne tytuły マイセルフ;ユアセルフ (japoński)
rodzaj dramat, romans, harem, seinen
produkcja Myself ; Yourself Production Committee, Pony Canyon, Happinet Pictures, Marvelous Entertainment, The 5pb.
animacja Dogakobo


Uwaga! Ten opis wykonano na podstawie pierwszego odcinka. Recenzja serialu może brzmieć zupełnie inaczej!


Wstęp do fabuły / pierwsze wrażenia

Sana Hidaka do jedenastego roku życia dorastał w prowincjonalnym miasteczku Sakuranomori. Przeżył tu wiele wspaniałych chwil, miał kilkoro bliskich przyjaciół, ale pewnego dnia musiał wyjechać na wiele lat. Teraz, jako szesnastoletni licealista, powracał tam, skąd pochodził. Spodziewał się spotkać tu przyjaciół, licząc na to, że niewiele się zmienili. Miasto wydawało się prawie niezmienione. W drodze do wynajętego mieszkania, wstąpił do świątyni, gdzie wiele lat temu spędzał mnóstwo czasu z przyjaciółmi. Miejsce to przywołało garść wspomnień. Nagle spostrzegł, że przygląda mu się jakaś piękna, długowłosa dziewczyna w stroju kapłanki shinto, ale szybko zniknęła z pola widzenia. Ruszył w dalszą drogę i dotarł do mieszkania, gdzie spotkał Aoi, którą pamiętał z dzieciństwa jako milutką posiadaczkę słodkiego głosiku. Teraz była niską, trochę niezdarną dziewczyną w okularach, ale poza tym nic się nie zmieniła. Poza jednym, drobnym szczegółem, o którym nie wypada mówić...

Następnego ranka Sana wybrał się do szkoły na otwarcie roku. Ku jego zaskoczeniu trafił do tej samej klasy, co jego dawny kompan Shūsuke i jego siostra bliźniaczka Shūri, która wiecznie się z bratem kłóciła – i to się także nie zmieniło. Brakowało jednak osoby dla niego najważniejszej. Co się stało ze śliczną Nanaką...?

Kolejne w tym sezonie anime na podstawie gry typu visual novel, w której wianuszek dziewczyn tylko czeka na skinięcie gracza, aby ten mógł pożyć trochę w milutkim zastępczym świecie. Jednak tym razem wygodnemu graczowi postanowiono zrobić psikusa, dodając mu rywala. Drżyjcie więc otaku, bo teraz nie będzie już tak łatwo, tak przynajmniej wynika z niesprawdzonych informacji, bowiem gra ukaże się dopiero w grudniu. Dla nas oznaczać to jednak może nie do końca przewidywalny scenariusz.

Odczucia po pierwszym odcinku są dosyć pozytywne. Haremowość wypada to dosyć naturalnie i ma się wrażenie, że to raczej serial obyczajowy – niestety wiemy już, że dziewczyn będzie sześć, ale mam wrażenie, że scenarzyści tego anime starają się, żeby schemat ten nie był tak bardzo odczuwalny. Najważniejsze, że dziewczyna numer jeden jest dość tajemnicza, wzbudza sympatię i widz ma chęć dowiedzieć o niej więcej. Moim zdaniem będzie to sympatyczny romans, który ma szansę spodobać się nie tylko fanom anime bishōjo. Do tego jest ładnie zrealizowany, choć towarzyszy mu niespecjalnie atrakcyjna muzyka.

[Credits Azunime : http://azunime.net/anime/idanm,385,s,myself-yourself,zajawka.html ]



Te anime też obejrzałem jakiś czas temu. Co tu dużo mówić lepiej obejrzyjcie sami. ^^